3.08.2017

Wstać z kanapy
Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich, serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Ps 84, 3
Od dłuższego czasu czuję, że niedzielna Msza Święta to dla mnie za mało. Że muszę częściej chodzić do kościoła.
Czy tak robiłam? Oczywiście, że nie  :-(
Bo robiłam nadgodziny i nie miałam kiedy iść, bo byłam padnięta, wymęczona psychicznie i fizycznie pracą.
Ale to, że nie zwlekłam się z kanapy jeszcze bardziej mnie dołowało. Wiem, że gdyby, nawet ledwo się dotaczając, dotarłabym do kościoła, to wychodziłabym z niego pełna energii.
Dlatego dziś, w pierwszy czwartek miesiąca mam zamiar wreszcie ruszyć tyłek i ofiarować trochę czasu Bogu w tym zabieganym tygodniu, w czasie którego bywa, że nie mam czasu dla siebie.
Bo moje serce pragnie spotkania z Bogiem, wołam do Boga żywego. Nie mogę zmarnować tego entuzjazmu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017