18.07.2017

Gdy toniesz w grzechach
Ugrzązłem w mule topieli i nie mam nigdzie oparcia, trafiłem na wodną głębinę i nurt wody mnie porywa. 
Ps 69, 3
Tak się czasem czujemy, gdy nasze grzechy i winy nas przytłaczają.
Nie mamy oparcia i sami do tego doprowadziliśmy przez nasze grzeszne życie.
Ale mimo to nie odwracamy się od Boga, tylko szukamy u Niego pomocy.
Tak się właśnie dzieje, gdy zmierzamy ku spowiedzi. Choć jesteśmy w bagnie naszych grzechów, to wiemy, że jest dla nas nadzieja i znajduje się ona w Bogu.
Musimy tylko pokonać nasz strach przed wyznaniem grzechów. Bo On już na nas czeka w konfesjonale. Chce, żebyśmy ujrzeli nasze życie w prawdzie i przyznali się do grzechów.
Wtedy z jeszcze większą miłością przylgniemy do Niego. Bo „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mk 2, 17).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017