11.09.2017

Modlitwa za innych
Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielką walkę toczę o was, o tych, którzy są w Laodycei, i o tych wszystkich, którzy nie widzieli mnie osobiście, aby ich serca doznały pokrzepienia, aby przez miłość wyuczeni, osiągnęli pełnię zrozumienia, w całym jego bogactwie, i głębsze poznanie tajemnicy Boga – Chrystusa
Kol 2, 1-2
Św. Paweł troszczy się o wszystkich, nawet tych, których nie spotkał by ich wiara w Chrystusa wzrastała. Pisze, że "toczy walkę" o nich. Nie jest to więc jedna myśl w ciągu dnia, czy jedna "Zdrowaśka" ofiarowana za nich. To wielkie poświęcenie, wielka energia włożona w to by stali się głęboko wierzącymi chrześcijanami.
Co mi uświadamia jak mało modlę się za innych. Tylko jedno "Ojcze nasz" za tymi, którzy zbłądzili z drogi wiary i za tymi, którzy nigdy nie byli blisko Boga. Modlę się za wszystkich, którzy należą do którejś z tych "kategorii". Ale szczególnie myślę tu o kolegach z pracy.
Powinnam modlić się bardziej żarliwie i ofiarowywać za nich więcej modlitw, może poświęcić jedną Eucharystię w ich intencji. Na pewno nie może to być coś jednorazowego, ale stałe zwiększenie starań w ich intencji.
Lubimy narzekać, że żyjemy w ateistycznym czy agnostycznym świecie i trudno jest tu żyć po chrześcijańsku, o głoszeniu Ewangelii nie mówiąc.
Łatwo się tak gada. Ale trzeba coś zrobić, żeby zmienić ten stan rzeczy.
Zacznij od siebie - Ty zacznij modlitwę za niewierzących.
Módl się za wszystkich lub za wybranego człowieka, który głosi, że Boga nie ma czy, że Kościół to głupie owieczki podążające ślepo za chciwymi i zboczonymi księżmi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017