20.08.2017
Jezus bezduszny?
«Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.
Mt 15, 22-23
Mt 15, 22-23
Postawa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii wydaje się nieprzejednana i niezrozumiała.
Dlaczego nie odezwał się do tej kobiety, nie odpowiedział - nawet odmownie, tylko milczał?
Wdał się z nią w rozmowę będąc "na nie" co do pomocy jej córce.
Wydaje się bezduszne.
Ale może chciał się upewnić co do jej wiary. W pierwszej kolejności Jezus przyszedł zbawić Izraelitów. Dopiero, gdy oni Go odrzucili posyła uczniów, by głosili Dobrą Nowinę na całym świecie.
Trzeba też pamiętać o kontekście. Ewangelia według św. Mateusza była pisana do chrześcijan nawróconych z Żydów. Stąd też tematyka skupia się wokół spraw związanych z religią żydowska i z Żydami.
Początkowo poganie są traktowani marginalnie, tak jak to czynili Żydzi, dopiero, gdy oni odrzucają Jezusa rola pogan wzrasta.
Początkowo poganie są traktowani marginalnie, tak jak to czynili Żydzi, dopiero, gdy oni odrzucają Jezusa rola pogan wzrasta.
Ta postawa Jezusa ma uwypuklić misję Jezusa - przyszedł zbawić Żydów, zgodnie z obietnicą Boga, że da im Mesjasza.
Dopiero, gdy kobieta pokazała jak silna jest jej wiara, że jest gotowa się poniżyć by jej córka wyzdrowiała - wtedy Jezus się nad nią lituje i uzdrawia jej córkę.
To ma nam dać przykład, że nam też nic nie jest dane na talerzu. Nie jest tak, że o cokolwiek poprosimy od razu dostaniemy. Czasem trzeba czasu, czasem trzeba pokory i uniżenia. A czasem nawet wielka ofiara nic nie da.
Musimy umieć się godzić z Bożą Wolą.
Musimy umieć się godzić z Bożą Wolą.
Komentarze
Prześlij komentarz