16.08.2017

Napominanie braterskie
Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. 
Mt 18, 15-17
Jezus wyznacza pewne stopniowanie w przypadku napominania innych.
Najpierw trzeba z nim porozmawiać z nim sam na sam. By dać mu szansę przemyślenia samemu swojego postępowania.
Gdy nie posłucha wziąć ze sobą jednego lub dwóch świadków, by razem mu przemówić do rozumu, by zszedł z błędnej drogi.
Dopiero wtedy przedstawić sprawę Kościołowi – by powaga urzędu go przekonała.
Gdy tego nie usłucha takiego człowieka można traktować jak poganina.
My raczej nie przestrzegamy tej kolejności. Gdy widzimy, że ktoś grzeszy najchętniej od razu byśmy zawlekli go do kościoła, albo nazwali poganinem. Nie dajemy mu szansy na nawrócenie. Nie napominamy tylko od razu wydajemy wyrok.
A co gdybyśmy to my zgrzeszyli? Czy od razu chcielibyśmy być wytykani palcami?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017