28.11.2017

Koniec świata
I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. 
Łk 21,9
Niektórzy drżą na myśl o końcu świata. Boją się, że niedługo to nastąpi.
Mają apokaliptyczną wizję świata. Z wojnami wyniszczającymi ludzkość, z kataklizmami, przed którymi nikt nie ucieknie.
Boją się tego, że na świat spadną wszystkie katastrofy pogodowe naraz [tak jak w filmie Geostorm :)]. A potem nastąpi wszystko to co jest opisane w Apokalipsie.
Zacznijmy od tego, że Apokalipsy nie można czytać tak literalnie. Była ona pisana z pewną symboliką końca świata, opisem katastrof, które miały symbolizować obecną władzę i ucisk wobec chrześcijan w czasach św. Jana Apostoła. Miała ona im przekazać pewne treści, ale przede wszystkim dać nadzieję, że ich cierpienie odejdzie. Najważniejsze w tej księdze nie są choroby i śmierć, ale opis tego jak będzie wyglądało królowanie Baranka.
Te wszystkie wojny, o których słyszymy z mediów nie mają nas paraliżować ze strachu i sprawić, że zaczniemy budować schrony.
Jezus zapowiada, że będą działy się wojny, ale nie nastąpi zaraz koniec świata.
Przecież od czasu głoszenia przez Niego Ewangelii na ziemi ile już wojen było na ziemi? A świat ciągle istnieje.
Dlatego nie możemy dać się zwieść fałszywym prorokom, którzy głoszą, że już zbliża się koniec świata.
Trzeba każdego dnia żyć życiem, które Bóg nam daje. Martwienie się na zapas nic nam nie daje, tylko utrudnia życie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017