15.11.2017

Dziękowanie za cud
Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?»
Łk 17, 17-18
Dziesięciu trędowatych prosiło Jezusa o uzdrowienie, a tylko jeden wrócił by podziękować. A był to cudzoziemiec, mieszkaniec Samarii, a więc krainy, która pozostawała we wrogich stosunkach z Żydami. Nie znosili się nawzajem.
Mimo takich różnic Samarytanin podziękował Jezusowi za zdrowie, za przywrócenie do życia - dosłownie. Bo trędowaci byli wykluczeni ze społeczeństwa, musieli żyć poza miastami i ostrzegać przechodzących, że są chorzy.
Co więc stało się z tymi dziewięcioma? Praktycznie patrząc, to chcieli oni dopełnić obowiązków - pójść do kapłana, by uznał ich za zdrowych, by mogli wrócić do swoich wiosek i rodzin. Pewnie chcieli to zrobić jak najszybciej, by nie przedłużać czasu odosobnienia. Czy chcieli później wrócić do Jezusa i Mu podziękować? Możemy w to wątpić, przecież Jezus tylko przechodził tamtędy, a nie wiedzieli dokąd zmierza. Nie mogli więc później iść do Niego, bo nie wiedzieli dokąd.
Podjęli decyzję w drodze - czy iść do kapłana i być uznanym od razu za zdrowego czy się cofnąć i podziękować Jezusowi.
Dostali to co chcieli, więc Jezus nie był im już potrzebny.
My też tak czasem się zachowujemy. Kiedy jesteśmy chorzy - my lub ktoś nam bliski - błagamy Boga o zdrowie, o cud, o to by leki i terapie zadziałały. A kiedy już się zdarzy ten cud, to zapominamy o Bogu i robimy wszystko by wrócić do życia sprzed choroby.
Wiele godzin, litanii, nowenn, Mszy poświęcamy intencji o zdrowie. A ile poświęcamy podziękowaniu za łaskę zdrowia?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017