Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

Widzieć, wiedzieć, wierzyć...

Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. Mamy jednak nadzieję i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana. Dlatego też staramy się Jemu podobać, czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. 2 Kor 5, 7-10 Wiara nie jest prosta. Nie mamy namacalnych dowodów. Te, które mamy nie są w 100% przekonujące. Gdyby tak było, to wszyscy niewierzący natychmiast by uwierzyli. Ale te "dowody" - cuda i znaki, które się dokonywały i dokonują muszą rodzić wątpliwości, że nie możliwe, żeby istniał tylko świat materialny. Musi być jakaś duchowość.  Wiedzieli to już poganie, którzy wierzyli, że za siłą wiatru, czy za słońcem stoi jakieś bóstwo.  My wiemy, że to wszystko to dzieło Boga. Że wszystkie cuda, które działy się na przestrzeni wieków działy się za Jego przyczyną.  To wszystko mówi nam wiara. Wiara, a n

Życie wbrew Bogu

 Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego  Mk 3, 28-29 Często Jezus jest dla nas kimś, kto zawsze przebacza, zawsze jest miłosierny. Taki dobrotliwy wujek.  A dzisiejsza Ewangelia pokazuje, że to nie jest tak, że Bóg przebaczy nam wszystko. Oczywiście, może tak zrobić, o ile będziemy pragnęli powrotu do Boga, mimo naszych upadków ciągle Go kochamy. A grzech przeciw Duchowi Świętemu polega na tym, że człowiek odwraca się od Boga, nie wierzy w Jego wybaczenie, sądzi, że Bóg nie odpuszcza człowiekowi grzechów, tylko czeka na jego potknięcie. Grzech ten to nic innego, jak postawienie siebie za boga - uznawanie, że tylko "ja mam rację", Kościół źle naucza, Jezus się myli. W ogóle wszyscy źle myślą, tylko ja znam prawdę" .  Wybaczenie ze strony Boga jest możliwe o ile człowiek chce tego przebaczania. Bo Bóg nie

Decyzje i ich konsekwencje

Zewsząd cierpienia znosimy, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. 2 Kor 4, 8-9 Łatwo popaść w przygnębienie, zniechęcenie. Nie jest trudno zejść z prawej drogi bojąc się prześladowań, wyśmiewania.  Ale czy strach ma nad nami panować? To my powinniśmy umieć zapanować nad strachem i go poskromić.  Każda decyzja, jak błaha by nie była pociąga za sobą konsekwencje, z którymi musimy się zmierzyć. Choćby czekając na przystanku na tramwaj możemy podjąć decyzję, czy czekamy na konkretny tramwaj, czy podjedziemy jakimkolwiek, czy podejdziemy jeden przystanek. Głupota? Ale każda decyzja sprawia, że musimy ponieść jej konsekwencje. Skoro czekamy na konkretny tramwaj, a on długo nie przyjeżdża - musimy długo czekać. Jeśli podjedziemy innym tramwajem może będziemy jechać w tłoku. Jeśli podejdziemy jeden przystanek, to może akurat w tym momencie nasz tramwa