22.11.2017

Wiara w zmartwychwstanie
Przede wszystkim zaś godna podziwu i trwałej pamięci była matka. Przyglądała się ona w ciągu jednego dnia śmierci siedmiu synów i zniosła to mężnie. Nadzieję bowiem pokładała w Panu. Pełna szlachetnych myśli, zagrzewając swoje kobiece usposobienie męską odwagą, każdego z nich upominała w ojczystym języku. Mówiła do nich: «Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam. Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i zamyślił początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw».
2 Mch 7, 20-23
Lubię to opowiadanie o męczeństwie siedmiu braci i ich matki z 2 Księgi Machabejskiej.
Może nie ze względu na opisy tortur, ale ze względu na słowa, które wypowiadają w obronie wiary.
Matka miała 7 synów. Jednego dnia patrzyła na śmierć wszystkich. I co zrobiła? Czy zawodziła, czy płakała, czy robiła Bogu wyrzuty?
Nic z tych rzeczy. Ona wręcz zachęcała synów do wytrwania w wierze i złożenia życia w ofierze, byle tylko nie złamać prawa, by wytrwać w miłości i ufności ku Bogu.
To chyba najpiękniejsze opowiadanie o wierze w zmartwychwstanie w Piśmie Świętym.
"Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i zamyślił początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw" 2 Mch 7, 23
"Nie obawiaj się tego oprawcy, ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w godzinie zmiłowania odnalazła cię razem z braćmi" 2 Mch 7, 29

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017