1.10.2017

Odpowiedź Bogu
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: «Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi». 
Mt 21, 28-31
Zawsze kiedy czytam ten tekst Pisma Świętego myślę o sobie  ;-)
Bo sama tak robię. W życiu codziennym, kiedy mama prosi mnie o posprzątanie mówię: "po co, zaraz i tak się pobrudzi" :-D.
Ale za minutę wstaję i choćbym nie wiem jak mi się nie chciało, to biorę tę przysłowiową szmatę i sprzątam.
Jednak w odniesieniu do życia duchowego jest zupełnie inaczej. Zdecydowanie jestem tym pierwszym synem.
Kiedy planuję sobie kiedy powinnam iść do spowiedzi - żeby wreszcie ustabilizować swoje życie duchowe i regularnie, i często się spowiadać.
Mówię sobie: "w tą niedzielę, Boże, na pewno pójdę do spowiedzi", "w tym miesiącu zaczynam się spowiadać w pierwsze piątki".
Ale kiedy przychodzi co do czego to mi się odechciewa jechać do innego kościoła w niedzielę (już dawno nie poszłam do spowiedzi w mojej parafii), a w piątek zmęczona po całym tygodniu pracy tylko leżę i gapię się w TV lub czytam książkę. I ostatnie o czym myślę to pójście do kościoła i spowiedź w mojej parafii.
Nie wiem co zrobić, żeby w życiu duchowym stać się drugim synem. Bo na razie moja wola jest za słaba, żeby się z tym zmierzyć.
Chcę móc odpowiedzieć na Boże wezwanie "tak, tak, Panie" i od razu pójść i to zrobić.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017