4.10.2017

Oderwani od wiary
Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy, płacząc na wspomnienie Syjonu. Na topolach tamtej krainy zawiesiliśmy nasze harfy. Bo ci, którzy nas uprowadzili, żądali od nas pieśni. Nasi gnębiciele żądali pieśni radosnej: «Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni syjońskich!» 
Ps 137, 1-3
Nigdy nie doświadczyliśmy wygnania, ani tęsknoty za domem, za świątynią.
Wielki smutek i płacz, bo czegoś już nie ma, a nas zmuszają do radości.
Błogosławieństwem dla nas jest to, że nie jesteśmy prześladowani z powodu wiary. Że możemy bez lęku uczestniczyć w Eucharystii i codziennie chodzić do kościoła. Że nikt nas nie straszy karami czy więzieniem za wyznanie wiary w Jezusa.
Ale czy z tego korzystamy? Czy faktycznie jest to dla nas dobre, że żyjemy w spokojnych czasach i środowisku?
Co byśmy czuli, gdyby nas odłączono od naszego Kościoła, gdyby nas zesłano daleko, gdzie jest inna religia?
--------------------------
Poniżej dwie wersje Psalmu 137. Wg mnie zespół 2TM2,3 lepiej oddaje ducha tej pieśni.
Za to Boney M. usłyszymy w każdym radiu - kto wiedział, że ta piosenka to psalm?  :-)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017