Gdzie dziś są wiara, nadzieja i miłość?
Zawsze dziękujemy Bogu (...) pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieło wiary, na trud miłości i na wytrwałą nadzieję w Panu naszym, Jezusie Chrystusie.
1 Tes 1, 2-3
Wiara, nadzieja, miłość...
Wydawać by się mogło, że to takie słowa, które spowszedniały, że niewiele już znaczą.
Ale tylko wiara w Boga, nadzieja, że będzie lepiej i miłość do Boga i drugiej osoby sprawiają, że człowiek się nie poddaje, nie upada na duchu, tylko chce się podnosić z grzechów i z "beznadziejnej" sytuacji, w której się znalazł.
Czemu słowo "beznadziejna" w cudzysłowie? Bo dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna, zawsze w sobie ma nadzieję zbawienia. Więc nawet jeśli tu nam coś nie wychodzi czy nie idzie po naszej myśli to zawsze pomyślmy o tym, że w Niebie będziemy spełnieni.
Czy to przygnębiająca myśl, że dopiero po śmierci będziemy mieć spokój od problemów?
Myślę, że początkowo tak może być, ale kiedy zawierzymy Bogu nasze życie, zaufamy Mu w pełni to zobaczymy, że w tym życiu zacznie nam się powoli wszystko układać, że tu też odkryjemy nasze małe szczęścia.
Trud miłości...
Nigdy nie sądziłam, że miłość wiąże się aż z takim trudem. Że jest ciągłą walką ze swoimi słabościami i słabościami drugiej osoby. Że czasem trzeba mieć siły za dwoje, kiedy ukochany akurat popada w chwile słabości. Ale kiedy przetrwa się ten trudny czas wyjdzie się z niego mocniejszym, z solidnym fundamentem do budowania małżeństwa.
Komentarze
Prześlij komentarz