Kto jest moim bliźnim

Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» 
Łk 10, 29 


Będziesz miłował Pana Boga swego (...), a bliźniego swego jak siebie samego. 

Tyle razy mówiliśmy te słowa ucząc się modlitw z Małego Katechizmu i w czasie pacierza. 
No właśnie tyle razy je powtarzaliśmy, że stały się wyświechtanym frazesem, niewiele znaczącym w "prawdziwym" życiu. 

Nie dość, że zwykle siebie traktujemy ostro, to bliźnich też byśmy tak traktowali. To jeszcze szukamy wymówki, że może nie wszyscy są moimi bliźnimi. Może moim bliźnim dla mnie są członkowie mojej rodziny, moi sąsiedzi. Ale ktoś kogo widzę pierwszy raz w życiu już nie, Pan Żul spod sklepu nie jest dla mnie bliźnim. 
Często ze wstrętem patrzymy na takich ludzi, myślimy, że sami sobie zgotowali ten los, sami się zeszmacili. Ale to nas nie zwalnia z szacunku do nich. 

"Łatwo powiedzieć". Faktycznie, łatwo powiedzieć. Bo kiedy sama widzę takiego pijaczka czy żula to tylko szukam jakieś ucieczki przed nim - wybieram inną drogę byle obok niego nie przejść. A kiedy jestem blisko to w myślach sądzę go surowo - że będzie próbował mnie zaczepić lub nawet okraść. 

Myślenie o ludziach jest trudno zmienić, zwłaszcza jeśli nie pachną kwiatkami. Ale zawsze trzeba próbować.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życie wbrew Bogu

Słowa pewności

9.11.2017