"Ja" wcale nie jest najważniejsze
Dałem im przykazanie: „Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze wiodło”.
Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli za zatwardziałością swych przewrotnych serc; obrócili się plecami, a nie twarzą
Jr 7, 23-24
Jr 7, 23-24
Takie proste przykazanie, a w zasadzie zaproszenie: "postępujcie zgodnie z moją wolą, a będzie dobrze się wam wiodło". A tak trudno było je wypełnić Izraelitom. Nam też trudno jest wypełniać przykazania. Woli samo tworzyć sobie prawa i zasady.
"Obrócili się plecami, a nie twarzą" - po prostu, mieli Boga w dupie. Nie chcieli z Nim budować relacji - stawać z Nim twarzą w twarz. Wybrali łatwiejszą drogę, w której robili co chcieli, bez konieczności dbania o Boga czy bliźnich.
My też tak teraz robimy. Wybieramy to co według naszego osądu jest dla nas lepsze, łatwiejsze, przyjemniejsze. Uciekamy od odpowiedzialności, konieczności zachowywania praw i dbania nie tylko o siebie, ale też o innych.
Komentarze
Prześlij komentarz